Radni Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli, że nie przyjdą na piątkową nadzwyczajną sesję dotyczącą stadionu miejskiego. Bo przewodniczący rady miasta nie zgodził się, by wystąpili na niej zaproszeni przez opozycję goście, m.in. szefowie Maxa Boegla oraz firmy Dynamicom

Wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia rady Platforma złożyła w poniedziałek. Chciała, by podczas niej prezydent Rafał Dutkiewicz ze szczegółami opowiedział m.in. o finansowaniu przez gminę stadionowych imprez oraz konsekwencjach zerwania umowy z budującą stadion firmą Max Boegl.

Ale nie tylko, bo PO liczyła przede wszystkim na wystąpienia gości, których zaprosiła. To m.in. szefowie właśnie Maxa Boegla oraz skonfliktowanej z miastem firmy Dynamicom, która organizowała turniej Polish Masters i koncert Queen.

Miasto utrzymuje, że na tej współpracy straciło kilka milionów złotych i chce pozwać Dynamicom do sądu. A Platforma chciała konfrontacji: wersja prezydenta kontra wersja szefów firmy.

Ten pomysł zablokował przewodniczący rady Jacek Ossowski z klubu Rafała Dutkiewicza. - Sala sesyjna to nie sąd, nie może być tak, że osoby czy instytucje pozostające w sporze z miastem lobbują na swoją rzecz na posiedzeniu rady - zapowiedział. Mimo protestów PO zdania nie zmienił.

W czwartek radni Platformy zapowiedzieli, że skoro na sesji gości nie będzie, to oni na nią nie przyjdą. Z tych samych powodów nie będzie też radnych PiS.

- Bo po co? Prezydent powie swoje, a my chcieliśmy dowiedzieć się, co na temat stadionu mają do powiedzenia ci, którzy go budowali i organizowali na nim imprezy - mówiła Renata Granowska, szefowa klubu Platformy. Jednocześnie zarzuciła Ossowskiemu, że jako przewodniczący nie potrafi być bezstronny i swoim działaniem sprzyja środowisku politycznemu prezydenta Dutkiewicza.

- Jego działanie stoi w sprzeczności z interesem dużej grupy mieszkańców, których my reprezentujemy. Oni oczekują pełnej informacji na temat stadionu. Przewodniczący Ossowski to utrudnia, nie powinien pełnić dalej swojej funkcji - oceniła Granowska. Platforma złożyła wniosek o odwołanie Ossowskiego. Być może poddany zostanie on pod głosowanie na sesji w listopadzie. Ala nawet przy poparciu PiS nie ma szans na przegłosowanie, bo większość w radzie ma klub prezydenta.

A co z nadzwyczajną sesją o stadionie? Odbędzie się, wezmą w niej jednak udział tylko radni Rafała Dutkiewicza.

- Kompletnie nie rozumiem, o co chodzi opozycji. Najpierw chcą spotkania, potem z niego rezygnują. Być może Platforma wcale nie chciała sesji, tylko liczyła, że podgrzeje atmosferę wokół stadionu - komentuje Jarosław Krauze, szef klubu prezydenta.

źródło: gazeta.pl